W 1903 roku nasze miasto nawiedziła powódź. Na pamiątkę tych wydarzeń do 2010 roku na budynku Dworca Wschodniego umieszczona była żeliwna tabliczka wskazująca poziom wody. Dziś starachowickie Muzeum Przyrody i Techniki przekazało kopię tabliczki władzom Polskich Kolei Państwowych. Po zakończonym remoncie budynku tabliczka ma wrócić na swoje miejsce.
- 120 lat temu powódź zniszczyła nasze miasto. Pękła tama na zbiorniku Michałowskim, którego nigdy nie odtworzono. Na budynek Dworca Wschodniego wróci tabliczka, która pokazywała poziom wody podczas powodzi. Staramy się, by w kolejnych latach jeden z symboli naszego miasta będący własnością PKP odzyskał dawny blask. Otoczenie wykonaliśmy, czas także na budynek. Trzymajcie kciuki, by i ten plan się powiódł – podkreśla Prezydent Miasta Starachowice Marek Materek.
Starachowicki Dworzec Wschodni to niezwykle ważne miejsce dla społeczności naszego miasta. Ten budynek był świadkiem wielu ważnych wydarzeń historii miasta jak chociażby pamiętna powódź w 1903 roku.
Pamiętna powódź
120 lat temu wielka woda wystąpiła z brzegów Kamiennej powodując jedną z najtragiczniejszych powodzi w historii regionu. Powódź zakończyła karierę kilku znaczących zakładów hutniczych w dolinie rzeki.
Korespondent Tygodnika Ilustrowanego relacjonował wówczas:
„ Prawie nie do wiary! Mała trzeciorzędna rzeczka, zasilająca kilkowłókowe zbiorniki wód, położonych wzdłuż kolei Ostrowieckich fabryk żelaznych, w ciągu doby wymiotła, w literalnem tego słowa znaczeniu, ślad ludzkiej pracy na przestrzeni kilku mil, rozniosła kosztem milionów sypane groble, zerwała z ciosu i żelaza zbudowane stawidła, wysadziła mosty, przegryzła prądem tor kolejowy, zatapiając wszystko od zbóż, dróg do budynków stacyjnych i fabrycznych.
Doby, bodaj kilku chwil starczyło, aby niszczący żywioł zamienił jedną z najbogatszych okolic kraju w rumowisko stłuczonych zbóż, strzaskanych drzew, rozrzuconych chat; jednej bodaj chwili starczyło, a zasłał całe zagłębie od Starachowic po za Ostrowiec gruzem zwalisk, cegieł, wymościł sitowiem, odłamami desek, zwałami wyrwanej z podglebia ziemi i kamieni."
Pierwsze uderzenie poszło na Starachowice. Woda dokonała zniszczeń w tamtejszych zakładach, ale groble i upusty wytrzymały dzięki determinacji pracowników.
Następnie wody rozbijają w puch olbrzymie stawy Michałowa. W tej osadzie, obecnie dzielnicy Starachowic żywioł doszczętnie zniszczył większość budynków fabrycznych i część osiedla robotniczego.
W Brodach, wspaniały zbiornikowy układ wodny jeszcze z I poł. XIX w. obsługujący tamtejszą pudlingarnię i walcownię praktycznie przestał istnieć.
Poważnie uszkodzone zostały też budynki zakładu. Wielka woda położyła kres świetnej walcowni w Nietulisku. Zniszczone spiętrzenie wodne w Brodach odcięło zakład od źródła zasilania z Kamiennej, a dodatkowo groblę w Nietulisku przerwała też Świślina.
Tabliczka na budynku
Na pamiątkę tego wydarzenia na budynku dworca została wówczas umieszczona żeliwna tabliczka wskazująca poziom wody. Ukryta w trawie tabliczka w 2010 roku została sprowadzona do Muzeum Przyrody i Techniki i stała się częścią wystawy muzealnej.
Dziś kopia tej tabliczki, wykonana przez starachowicką firmę Metal Kolor, została przekazana przedstawicielom Polskich Kolei Państwowych. Tabliczkę przekazał dyrektor starachowickiego Muzeum Przyrody i Techniki Paweł Kołodziejski. Tablica ma powrócić na budynek dworca po jego remoncie.
- Bardzo się cieszę ze zmian zachodzących wokół obu dworców. Liczę na to, że dworzec wschodni już wkrótce odzyska swój dawny blask. Godny świątyni postępu - jak nazywano dawniej dworce kolejowe. Mamy swój pomysł na budynek dworca. Chcemy, aby spełniał on zarówno swoje zadania komunikacyjne jak i kulturalne . Już wkrótce kolejny niesamowicie ważny obiekt w mieście odzyska swój blask. Dziękuję Panu Papajowi za wykonanie tej tabliczki, a także zaangażowanie i wsparcie dla wielu miejskich inicjatyw – podkreślił Prezydent Materek podczas wtorkowej konferencji prasowej w Muzeum Przyrody i Techniki.
- Żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazywały klęski roku 1903. Była to jednak klęska, która dotknęła wiele miejsc naszego kraju. Zakłady Starachowickie co prawda zostały wówczas uratowane, ale powódź rozpoczęła pasmo wielu kolejnych klęsk. Takich jak chociażby zamknięcie Zakładów Starachowickich w 1908 roku. Potem nastąpiły kolejne problemy, takie jak bieda czy bezrobocie. Warto podkreślić rolę dworca kolejowego dla ówczesnej społeczności lokalnej. To był bez wątpienia jeden z najważniejszych obiektów miejskich. To największy murowany budynek ówczesnego Wierzbnika. Jestem przekonany, że żeliwna tabliczka powróci na budynek dworca. Tam, gdzie jej miejsce – podkreślił Paweł Kołodziejski, dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki „Ekomuzeum” w Starachowicach.
fot. własne, Łukasz Dobrzański, //erasmusminerator.blogspot.com/2014/05/wielka-woda-1903-r_29.html